Najnowsze wpisy, strona 1


cze 03 2005 Przerost Ego
Komentarze: 12

Jestem sobie wielkim nadmuchanym balonikiem. A raczej byłem, bo uniosłem się raz w przestworza i ogłosiłem Bogiem Słońcem Pierwszym. Autochtoniczne Słońce (Drugie) nie chciało tego zrozumieć i przez pewien czas wschodziło nad światem ze Mną, ale w końcu, ze wstydu przed Mym Majestatem, spadło zamieniając się w Księżyc i  zostało Moim wasalem.
Tak oto panuję niepodzielnie na nieboskłonie, a jutro ogłoszę się Centrum Wszechświata. Mam tylko mały problem z "ludźmi", którzy nie potrafią zrozumieć Mojej Potęgi, nie wiedząc, że są zdani na Moją łaskę. Ale już niedługo... A wtedy przekonają się jak straszliwy jest Gniew Boży.

(nie, mamo, nie biorę narkotyków!)

Tako rzecze Nechrist

nechrist : :
cze 01 2005 Wielopłaszczyznowa notka inspirowana
Komentarze: 4

Pewnej nocy jeż przyszedł do psa, żeby spytac go o drogę przez świat.
A było to tak:
   Jeż był jeszcze młody i nie znał padołu, na którym przyszło mu wieść jego kolczasty żywot. Całymi dniami wędrował po Gęstwinie, poznając jej tajemnice. Widział mrówki, jak pracowicie, w równych szeregach nosiły sosnowe igiełki do swego mrowiska i uczył się od motyla trudnej sztuki dostrzegania piękna pośród polnych kwiatów. Raz nawet natknął się na jakieś ludzkie dzieci bawiące się na huśtawce zawieszonej na gałęzi wysokiego dębu, ale szybko przemknął obok, nie chcąc by go  zauważyły, ponieważ wszyscy w lesie wiedzą, że ludziom lepiej w drogę nie wchodzić.
Pewnego dnia przystanął wśród sosen, aby posłuchać koncertu na cztery dzioby i dzięcioła. Był wyczerpany całodzienną wędrówką, a śpiew ptaków tak go ukoił, że nawet nie zauważył, kiedy oczy skleiły mu się i spłynął nań błogi sen. Gdy się obudził było już ciemno. Ptaki dawno umilkły i odleciały, najpewniej ćwiczyć przed kolejnym koncertem, a on został sam, otoczony niepokojącą ciszą lasu. Bał się. Wiedział, że jego rodzice i bracia martwią się, chciał jak najszybciej wrócić do domu. Ale po ciemku nie mógł znaleźć drogi. W dodatku wszyscy mieszkańcy Gęstwiny dawno już spali i nie było nikogo, kto mógłby mu powiedzieć, którędy ma iść. Błądził więc przez jakiś czas, aż dotarł do skraju lasu.
W oddali ujrzał małe ludzkie miasteczko. "Może tam znajdzie się ktoś, kto wskaże mi drogę", pomyślał i ruszył w stronę latarnianych świateł. Obawiał się, że spotka nieprzyjaznych ludzi, którzy słyną w lesie z okropieństw, jakie wyrządzają zwierzętom, ale skoro zawędrował już tak daleko, postanowił się nie poddawać. Gdy był już blisko miasteczka, obejrzał się za siebie. W oddali na niewielkim wzniesieniu majaczyły dwa wolno stojące drzewa o tak cienkich pniach, że ich korony przypominały ludzi unoszących się w powietrzu. Wzdrygnął się na samą myśl o tym, ale szedł dalej, aż usłyszał ujadanie psa dochodzące zza pobliskiej bramy. Poznał kiedyś kilka wilków, ale nie przypadły mu do gustu. Z reguły wilki odnosiły się do innych zwierząt z wyższością, były samotnikami i tylko czasem grasowały po lesie w niewielkich stadach. A wtedy lepiej było zejść im z drogi. O psach jeż słyszał tyle, że są podobne do wilków, tylko bardziej nieobliczalne i niebezpieczne, bo żyją w zgodzie z ludźmi. Jednak ten, którego ujrzał za bramą, choć z wyglądu przypominał wilka, wydawał się być inny. Wręcz zjawiskowy. Miał duże zielone oczy, jakie widuje się tylko u kotów. Biła z nich mądrość i zrozumienie. To ośmieliło jeża na tyle, że zbliżył się do bramy z nadzieją, iż może pies będzie w stanie mu pomóc. Zapiszczał cicho, nie będąc jednak pewnym, czy pies zrozumie jego język. Pies szczeknął kilka razy, niepewnie i jakby ostrzegawczo, po czym przechylił głowę jak to psy mają w zwyczaju, gdy się czemuś bardzo dziwią i przemówił do jeża w dziwnym języku składającym się z pisków, szczeknięć i warkliwych pomruków.
- Dlaczego jesteś smutny?
- Zgubiłem drogę do domu - odpowiedział jeż, nie dowierzając,że się wzajemnie rozumieją. Czy mógłbyś wskazać mi drogę do mojego domu?
- Dróg jest wiele, a każda z nich prowadzi przez świat - odparł pies. Ale która jest najwłaściwsza - nie potrafię Ci powiedzieć, sam musisz ją znaleźć, tylko pamiętaj - idź zawsze przed siebie, nie oglądaj się wstecz, bo tam może czychać wielkie niebezpieczeństwo. Kieruj się głosem serca i swoim wrażliwym noskiem, a odnajdziesz właściwą ścieżkę.
Jeż poczuł nagły przypływ sił i otuchy, jakby w jego serce ktoś przelał cały strumień ożywczej górskiej wody. Nie wiedząc jak się odwdzięczyć, podarował psu jeden ze swych jeżowych kolców i ruszył w świat...

Gdy się obudził właśnie świtało. Słońce niczym wielkie pomarańczowe jabłko rozpoczynało  kolejny etap wędrówki do kresu błękitu, zalewając magicznym blaskiem małą polanę wśród sosen, gdzie ukojony śpiewem ptaków usnął jeż. Delikatny powiew wiatru przyniósł ze sobą znajomy zapach, zapach świeżych jabłek i liści, zapach domu. Jakże rozradowało się jeżowe serduszko! Teraz już wiedział dokąd iść. Coś jednak nie dawało mu spokoju. "Skoro spałem tu całą noc, to czy ten mądry, przyjacielski pies był tylko snem?". Tak rozmyślając przeczesał swoje kolce i spostrzegł, że jednego brakuje. Uśmiechnął się i ruszył naprzód sobie tylko znaną ścieżką...

BĘDZIE OKAJ...

Tako rzecze Nechrist

nechrist : :
maj 16 2005 Riverside
Komentarze: 2

Jedna z najlepszych kapel w Polsce!!!!!!!!! Link obok, jeśli ktoś jeszcze nie zna, to gorąco polecam!

Tako rzecze Nechrist

nechrist : :
maj 09 2005 The Serpent
Komentarze: 3

I am the serpent of your agony,
I see with your eyes:
The world that betrayed you,
The autumn of humanity,
The delusion of Hope.
I see it all.

I am the serpent of your disbelief,
I speak with your tongue:
The words that negate all gods,
Hurting their weak holiness
With a dagger of truth...
I know their hypocrisy.

I am the serpent of your suffering,
I feel with your heart:
The pain of existence
And greed for hate-
A passion that saves no one.
I know your fate.

I am the serpent of your destiny.
I kill with your hands...

I am the serpent of your damnation.
Welcome me.

I am you


Tako rzecze Nechrist

nechrist : :
maj 06 2005 Bardzo ładna piosenka...
Komentarze: 5

I don't know whose side I'm on
I don't think that I belong round here
If I left the stage would that be wrong ?

I tried to find myself a better way
I got religion but I went astray
They took my money and I lost my faith

Rain keeps crawling down the glass
The good times never seem to last
Close your eyes and let the thought pass

I tried the capsule and I tried the smoke
I tried to aid escape like normal folk
But I never seemed to get the joke

These are my old clothes
This is a new low
This is my blood flow
This is my headstone

I spend my days with all my friends
They're the ones on who my life depends
I'm gonna miss them when the series ends

Rain keeps crawling down the glass
(Pull yourself together)
The good times never seem to last
(You know it's not so bad)
Close your eyes and let the thought pass
(Close your eyes and let it pass)

(Porcupine Tree "Prodigal")

prawda, że ładna? :(

Tako rzecze Nechrist

nechrist : :